Reklama

Niedziela Lubelska

Dzieło wielu pokoleń

2025-07-08 11:04

Niedziela lubelska 28/2025, str. IV

Liturgii z poświęceniem kościoła przewodniczył abp Stanisław Budzik

Paweł Wysoki

Liturgii z poświęceniem kościoła przewodniczył abp Stanisław Budzik

Nasze kościoły różnią się od świątyń innych wyznań, bo mieszka w nich Bóg. W kościele, zbudowanym na chwałę Bożą i dla dobra ludzi, Chrystus jest obecny w sakramentach, szczególnie w Eucharystii, w swoim Słowie, w kapłanie sprawującym Mszę św., we wspólnocie Ludu Bożego – powiedział abp Stanisław Budzik.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia parafii św. Jana Nepomucena i Matki Bożej Bolesnej w Dorohusku mogłaby być osnową fascynującego filmu; dramatu, ale ze szczęśliwym zakończeniem. Oficjalnie założona w 1768 r., w czasach zaborów została zlikwidowana i odtworzona na początku XX wieku. W jej kolejnych świątyniach, jak w soczewce, skupiają się tragiczne losy nadbużańskiej Polski, ale też ogromna determinacja katolików, którzy raz za razem podnosili z ruin dom Boży. Dziś potomkowie duchowych gigantów, którzy wbrew logice nie stracili wiary i nie zagasili w sercach nadziei, cieszą się odnowioną świątynią. Po 116 latach od zbudowania oddali ją na własność Bogu, z zapewnieniem, że będą jej strzec jak najcenniejszego skarbu i przekażą kolejnym pokoleniom.

Zawiłe losy

Reklama

Nadbużańskie tereny, nie tak dawno znajdujące się niemal w sercu Polski, a dziś położone tuż przy granicy z Ukrainą, właściwie nigdy nie cieszyły się spokojem. Pierwsze historyczne wzmianki mówią o Dorohusku jako miejscu koronacji Daniela Romanowicza na króla Rusi Kijowskiej (XIII wiek). Kolejne wskazują, że dobra dorohuskie z nadania królów Polski należały do rodów m.in. Wołoczków i Orzechowskich. Początki rzymskokatolickiej parafii wiążą się z rodem Suchodolskich, którzy po wojnach kozackich i potopie szwedzkim podnieśli majątek z upadku. Doprowadzili nawet do tego, że król August III w 1750 r. wydał przywilej lokacyjny na założenie miasta Dorohuska. Suchodolscy zbudowali najpierw kaplicę pałacową, a następnie przyczynili się do utworzenia parafii w 1768 r. (wcześniej Dorohusk należał do parafii Świerże). Niestety, złoty okres szybko zakończyły rozbiory. Już w lipcu 1792 r. miejscowość spłonęła podczas walki wojsk rosyjskich z korpusem księcia Józefa Poniatowskiego. Dziejowych zawieruch nie przetrwał też kościół. Rzymskokatolicką parafię zlikwidowano, a zniszczoną pożogą świątynię rozebrano w 1818 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nowa nadzieja

Mimo wielkiego ucisku narodowego i wyznaniowego dorohuscy katolicy nie zapomnieli o swoich korzeniach. W sercach kolejnych pokoleń tliła się nadzieja na powrót Polski i Kościoła katolickiego. Nim spełniły się marzenia o wolnej Ojczyźnie, w Dorohusku stanęła nowa świątynia. Na podstawie ukazu carskiego z 1905 r. można było wznosić nowe kościoły i katolicy szybko z tej opcji skorzystali. Już w 1907 r. rozpoczęli budowę, którą ukończyli w zaledwie dwa lata. Niestety, wkrótce przyszła I wojna światowa, a wymodlony i wyczekany kościół został ostrzelany, obrabowany i zdewastowany.

Reklama

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości parafianie, choć ubodzy, przystąpili do odbudowy kościoła. Ich zapału nie zgasiły walki wojny polsko-bolszewickiej, które położyły się cieniem na odbudowie świątyni. Wkrótce cała społeczność radowała się nowymi ołtarzami i dźwiękiem gry organów, a bp Marian Leon Fulman w 1921 r. oficjalnie reaktywował katolicką parafię. Aż przyszła II wojna światowa i kolejne poważne zniszczenia. Położenie parafii w strategicznym miejscu, przy ważnej przeprawie drogowej i kolejowej na Bugu, przysporzyło ogromnych strat. Po wyzwoleniu, które okazało się zniewoleniem, i zmianie granic, które z dnia na dzień zostały przesunięte o setki kilometrów, wcale nie było łatwiej. Mimo to mieszkańcy Dorohuska i okolicznych miejscowości przystąpili do kolejnej odbudowy najważniejszego dla nich, Bożego domu. Pod opieką kolejnych proboszczów dokładali starań, aby ich świątynia, spełnienie pragnień przodków i czytelny znak przynależności do Boga, była jak najpiękniejsza.

Szczęśliwe zakończenie

Historia zmagań z przeciwnościami losu i zwycięstwa ducha wiary znalazła swoje szczęśliwe zakończenie w uroczystości konsekracji kościoła. 29 czerwca br., po 116 latach od ukończenia budowy, abp Stanisław Budzik poświęcił świątynię; ku wielkiej radości duszpasterzy i wiernych oddał ją Bogu. Zapewne nikt z tych, którzy w wielkim trudzie wznosili i odbudowywali jej mury, nie spodziewał się, że będzie tak dostojna. Obecny kształt nadały jej renowacje prowadzone przez ostatnią dekadę, notabene w trudnym czasie pandemii. – Staraniem wielu pokoleń wiernych i proboszczów skromna budowla stała się piękną świątynią – powiedział proboszcz ks. Witold Gąciarz. Z wdzięcznością wspomniał swoich poprzedników, a szczególnie ks. Ryszarda Winiarskiego, który rozpoczął ostatnie prace i złożył projekty o dofinasowanie renowacji.

Reklama

Przejmując pałeczkę w duszpasterskiej sztafecie, ks. Gąciarz kontynuował dzieło i doprowadził je do końca. Najpierw świątynia zyskała nowy dach i elewację, później zabezpieczono fundamenty i gruntownie odnowiono wnętrze. W nowej marmurowej posadzce, skrywającej ogrzewanie podłogowe, wykorzystano zabytkowe elementy. Wyjątkowo pięknie prezentuje się odrestaurowane prezbiterium, z kamiennym ołtarzem, ufundowanym przez rodzinę Jolanty i Mieczysława Seweryniuków. Ksiądz proboszcz zwrócił uwagę, że wiele z prac dokonanych przez niewielką wspólnotę (m.in. nowe oświetlenie i nagłośnienie, restauracja organów, wyposażenie świątyni), jest darem ofiarnych serc parafian, którzy nie szczędzili modlitwy i środków finansowych na renowację. Przygotowaniu materialnemu towarzyszyło duchowe, m.in. nawiedzenie parafii przez łaskami słynącą kopię ikony Matki Bożej Chełmskiej i rekolekcje prowadzone przez ks. Andrzeja Sternika, a także codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu.

Na straży wiary

– Nasze serca przepełnia radość, wzruszenie i wdzięczność, że dożyliśmy tego dnia, kiedy nasz dom Boży, stawiany, pielęgnowany, odbudowywany i remontowany, został poświęcony – powiedział ks. Gąciarz. – Jesteśmy uradowani, że nasza świątynia została konsekrowana. Nie dożyli tego nasi przodkowie, którzy własnymi siłami wznieśli ją i mimo przeciwności losu wciąż odbudowywali. W tak uroczystym dniu przyrzekamy stać na straży wiary i trwać przy Chrystusie, a naszą piękną świątynię chronić i przekazać następnym pokoleniom – zobowiązali się parafianie.

W rozmowie z Niedzielą ks. Witold Gąciarz powiedział, że konsekracja świątyni to wielka uroczystość, która uświadamia całej parafii, że kościół jest miejscem realnego doświadczania obecności Boga i sprawowania sakramentów, a zarazem drogą prowadzącą do nieba. Szczególne znaczenie ta historyczna chwila nabrała w Roku Jubileuszowym, w którym wierni jako pielgrzymi nadziei oddali Bogu na własność dzieło wielu pokoleń związanych z Dorohuskiem. – Gdy patrzę wstecz, dostrzegam w naszej historii, w tym tej z ostatnich lat renowacji, dzieło Opatrzności Bożej. Dzięki modlitwie oraz otwartym sercom parafian i wielu gości udało się nam dokonać wielkich rzeczy – powiedział z wdzięcznością ks. Witold Gąciarz. – Dla mnie dzisiejsze święto jest wyznaniem wiary w Boga – podkreślił duszpasterz.

Podziel się:

Oceń:

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja na stulecie

Okadzenie nowego ołtarza

PB

Okadzenie nowego ołtarza

– Dziękujemy za tę budowlę Bogu poświęconą, ale też za wszystkich budujących, którzy byli o nią zatroskani przez 100 lat – mówił bp Roman Pindel w Żabnicy z okazji 100-lecia powstania tamtejszej parafii

Więcej ...

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Życiodajna modlitwa

2025-07-22 10:21

Adobe Stock

Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.

Więcej ...

Kard. Sarah do Francuzów: Nie profanujcie Francji swoimi barbarzyńskimi i nieludzkimi prawami!

2025-07-28 06:21

zrzut ekranu

„Nie profanujcie Francji swoimi barbarzyńskimi i nieludzkimi prawami, które głoszą śmierć, podczas gdy Bóg chce życia” – powiedział do Francuzów 26 lipca w sanktuarium Sainte-Anne-d'Auray w Bretanii kardynał Robert Sarah. Papieski wysłannik przewodniczył obchodom 400. rocznicę objawień św. Anny w trzecim pod względem liczby przybywających pielgrzymów francuskim sanktuarium.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Kościół

Siekiera w dłoni księdza - mordercy. Zgorszenie...

Nowenna do św. Szarbela

Wiara

Nowenna do św. Szarbela

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...

Kościół

Komunikat Archidiecezji Warszawskiej w związku ze...

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Kościół

Od uzależnień do ewangelizacji. Świadectwo Krzysztofa...

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Kościół

Rodzina zmarłego harcerza prosi media o uszanowanie...

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Wiadomości

Mazowieckie: Zarzut zabójstwa znajomego dla proboszcza z...

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Kościół

Komunikat dotyczący aktualnego statusu kanonicznego ks....

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Nowenna do św. Krzysztofa

Wiara

Nowenna do św. Krzysztofa