Rzeczniczka PG prok. Anna Adamiak powiadomiła w poniedziałek, że Prokurator Generalny odstąpi od przedstawienia stanowiska ws. ważności wyborów prezydenta RP, jeśli uchwałę w tej sprawie będzie podejmować Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Poinformowała też o powołaniu w Prokuraturze Krajowej zespołu, który ma koordynować postępowania prokuratur ws. nieprawidłowości wyborczych.
W południe SN podał na portalu X, że dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej zażądało wstępu do sekretariatu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz wydania im akt spraw z protestów wyborczych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Prezydent Duda, który przebywa z wizytą w Sewilli, został poproszony o komentarz do tych spraw. Jak powiedział, „coś się dzieje niedobrego z intelektem, z głową ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego, który z jednej strony twierdzi, że nie uznaje Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, a z drugiej strony wysyła do niej prokuratorów”.
Andrzej Duda zauważył też, że Adam Bodnar „istnieje jako minister” dzięki Izbie Kontroli Nadzwyczajnej SN, bo gdyby ta Izba nie zatwierdziła wyniku wyborów parlamentarnych z 2023 r., w wyniku których powstała obecna koalicja rządząca, to „nigdy ministrem by nie był”.
Reklama
Prezydent stwierdził też, że Prokurator Generalny „powinien się chyba trochę nad sobą zastanowić”. „Jak dalej tak będzie robił, to mam nadzieję, że w końcu poniesie za to odpowiednią odpowiedzialność. Nie tylko przed Bogiem i historią” - powiedział Duda. Wyraził też zadowolenie, że prokuratorów „sprowadzono na ziemię i zmuszono ich do stosowania właściwej procedury, jeżeli chodzi o występowanie z wnioskami prokuratorskimi wobec Sądu Najwyższego i wobec spraw w Sądzie Najwyższym”.
SN poinformował na X, że w poniedziałek dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej złożyło stanowisko Prokuratora Generalnego w postępowaniu o stwierdzenie ważności wyboru prezydenta. „Prokuratorzy zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych. Pouczono ich o procedurze, w ramach której mogą uzyskać dostęp do akt z zastrzeżeniem, że nie może to dotyczyć akt, które są w dyspozycji składów orzekających” - relacjonowano na profilu SN.
Jak wskazano, prokuratorzy po konsultacjach telefonicznych zażądali dostępu do akt 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi. „Obecnie wypełniają stosowne wnioski – jeden wniosek dla każdej sprawy. Wniosek taki później będzie dołączony do akt danej sprawy” - dodano.
Jednocześnie podano, że Sąd Najwyższy w poniedziałek wyda postanowienia w sprawie ok. 130 ostatnich protestów wyborczych.
W nocy z soboty na niedzielę Sąd Najwyższy przekazał, że pozostawił bez dalszego biegu ponad 50 tys. protestów wyborczych, w tym protesty składane przy wykorzystaniu wzoru opracowanego przez posła KO Romana Giertycha.
W piątek SN uznał za zasadne zarzuty protestu wyborczego wobec 11 z 12 obwodowych komisji wyborczych, w których przeprowadzono oględziny kart wyborczych. Uznał zarazem, że nieprawidłowości te nie miały wpływu na ogólny wynik wyborów.
Po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP. Posiedzenie w sprawie podjęcia uchwały odnoszącej się do ważności wyborów jest wyznaczone na wtorek, 1 lipca br. na godz. 13.