- Otrzyjcie już łzy płaczący, żale z serca wyzujcie, wszyscy w Chrystusa wierzący weselcie się i radujcie, bo zmartwychwstał samowładnie, jak przepowiedział dokładnie. Ta radosna nowina ogarnia dziś cały świat. Przechodzimy do świątyni, aby razem z Marią Magdaleną, św. Piotrem i św. Janem pobiec do pustego grobu Chrystusa, aby się z Nim spotkać, aby Mu uwierzyć; aby uwierzyć, że Ten, który dla nas umarł i dla nas zmartwychwstał, jest obecny wśród nas pod postacią Chleba; możemy Go przyjąć, aby się Nim napełnić, aby się napełniać Jego miłością i łaską Zmartwychwstania – powiedział abp Stanisław Budzik podczas uroczystej sumy w archikatedrze lubelskiej. Wraz z nim Eucharystię sprawowali biskupi: bp Artur Miziński, bp Józef Wróbel, bp Adam Bab i bp senior Mieczysław Cisło oraz kapłani, w tym prezbiterzy Kapituły Archikatedralnej.
Na początku Eucharystii metropolita pokropił wiernych wodą święconą na pamiątką chrztu. - Kiedy nasz chrzest odbywał przez zanurzenie w wodzie, przypominał śmierć Chrystusa; wynurzenie z wody było znakiem Jego zmartwychwstania. Zostaniemy pokropieni wodą święconą, abyśmy także z Chrystusem zmartwychwstali, abyśmy powstali z naszych słabości i grzechów, abyśmy szli za naszym zwycięskim Pasterzem – powiedział ksiądz arcybiskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii abp Stanisław Budzik przywołał Bazylikę Grobu Bożego w Jerozolimie, najważniejszą świątynię chrześcijaństwa, której kopuły okrywają najświętsze miejsca w historii zbawienia: skałę, na której był zatknięty Krzyż Chrystusa, i grób w ogrodzie, w którym złożono umęczone ciało Syna Bożego. Jak wyjaśnił, Grecy nazywają to miejsce „anastasis”, to znaczy zmartwychwstanie, tu bowiem dokonało się wydarzenie, bez którego „próżna byłaby nasza wiara i daremne przepowiadanie” (por. 1 Kor 15,14-15). – Wydarzenie to dokonało się w tę wielką i niepojętą noc, która jedyna godna była poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa. Jednak także katedra i nasze kościoły parafialne stały się w tych dniach świątyniami grobu i zmartwychwstania Pańskiego – powiedział.
Jak przypomniał, w piątek stanęliśmy razem z Matką Bolesną pod krzyżem Chrystusa, w sobotę czuwaliśmy przy Jego grobie, jak i w noc paschalną. – Wielkanoc rozpoczyna się w mroku, jakby po dramacie Wielkiego Piątku ciągle jeszcze nie wzeszło słońce, które się zaćmiło po odejściu Syna Bożego. Symbolizował to ciemny kościół, gdyż odszedł od nas Ten, który siebie samego nazywa światłością świata. Nie potrafimy żyć bez Niego, dlatego wyszliśmy na poszukiwanie światłości, przynieśliśmy do świątyni Paschał, znak Chrystusa Zmartwychwstałego; od niego zapaliły się inne świece, przypominające nasz chrzest, przez który zostaliśmy zanurzeni w śmierć Chrystusa aby razem z nim powstać do nowego życia. Dzisiaj z naszych świątyń niesie się na świat radosne orędzie: Chrystus zmartwychwstał, zmartwychwstał prawdziwie! Ta radosna nowina rozchodzi się daleko, a dźwięk wielkanocnych dzwonów niesie się na wszystkie strony świata – powiedział ksiądz arcybiskup.
W homilii wskazał na „troje szczęśliwych świadków zmartwychwstania”: Marię Magdalenę, Piotra i Jana. – Oni jako pierwsi doświadczyli, że Boga zabić się nie da. Oni zobaczyli na własne oczy, że Chrystusa nie można wykreślić z dziejów ludzkości – podkreślił. Nauczał, że orędzie o zmartwychwstaniu to nie tylko ważna prawda Ewangelii, ale to cała Ewangelia o Chrystusie Odkupicielu człowieka; to wielki jaśniejący drogowskaz i znak nadziei na szlakach naszych mrocznych, ludzkich dróg. Za św. Pawłem i św. Piotrem abp Budzik wezwał do „życia w perspektywie zmartwychwstania Chrystusa”, do dawania świadectwa o swoim spotkaniu ze Zmartwychwstałym. Spotkanie ze zmartwychwstałym Panem przemieniło życie apostołów, uczyniło ich wiarę mocną jak skałę.
Przywołując św. Jana, który udał się wraz ze św. Piotrem do pustego grobu, abp Budzik podkreślił, że bieg apostoła w wielkanocny poranek był „ostatnią prostą na drodze podążania za Chrystusem”. – Ta wędrówka ku pełni wiary jest sercem, jest osią Ewangelii św. Jana – podkreślił. Parafrazując słowa cezara Juliusza „veni, vidi, vici” (przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem), powiedział, że św. Jan składając relację po wyjściu z pustego grobu, mógłby powiedzieć: „przybyłem, zobaczyłem, uwierzyłem”. – My, wierzący w Chrystusa, który zwyciężył śmierć, powinniśmy świadczyć o Jego zmartwychwstaniu – podkreślił. – Od naszego chrztu idziemy za Jezusem drogą wiary; dziś przychodzimy, by zobaczyć pusty grób i uwierzyć. Wiara da nam siłę, abyśmy dążyli ku temu, co w górze, a więc ku Chrystusowi zmartwychwstałemu. Wiara w pusty grób usuwa wszelki lęk, który jest wrogiem miłości i nadziei – podkreślił.